Kategoria:
Premiera
Czas trwania:
160 min.
Bilety:
40-100 zł
Język:
francuski z polskimi napisami
O spektaklu
Opera Charlesa Gounoda do libretta Julesa Barbiera i Michela Carre, oparta na arcydziele literatury światowej, Fauście Johanna Wolfganga Goethego. Dobiegający późnej starości doktor Faust marzy o powrocie młodości. Pragnienie to spełnia się, Faust podpisuje cyrograf i zmienia się w młodzieńca. Pod odmienioną postacią rozkochuje w sobie młodą Małgorzatę. Na skutek różnych wypadków, Małgorzata umiera, a Faust odkrywa, jak wielką cenę przyszło mu zapłacić za podpisanie paktu z diabłem. Obecna inscenizacja jest sceniczną adaptacją superwidowiska, które wyreżyserowała Beata Redo-Dobber w roku 2017.
Obsada
Doktor Faust -
Wonhyeok Choi*
Mefistofeles -
Tomasz Rudnicki
Małgorzata -
Iwona Socha*
Walenty, żołnierz, brat Małgorzaty -
Jacek Jaskuła
Wagner, przyjaciel Walentego -
Jakub Michalski
Siebel -
Katarzyna Haras-Kruczek
Marta -
Barbara Bagińska
* - gościnnie
Streszczenie libretta
Jules Barbier, Michel Carré
Obsada
Recenzje spektaklu
"Faust", czyli widowisko próżności
Opera Wrocławska ryzykownie przeniosła superwidowisko do tradycyjnej sali teatralnej. Eksperyment się udał. "Faust" wywołuje wciąż aktualną refleksję o tym, jakie decyzje są motorem indywidualistycznego świata.
[..] Tu warto podkreślić ciekawą metaforę, której użyła reżyser - świat "Fausta" osadzony jest jakby w realiach konfliktu zbrojnego czy wojny: na projekcjach multimedialnych widzimy często migawki ze znanych nam współczesnych wojen, Walenty jest żołnierzem, opuszcza swoją siostrę i pozostawia ją pod opieką Marty i Siebla właśnie dlatego, że idzie na wojnę. Prości żołnierze stają się mięsem armatnim, ukojenia od okrucieństwa szukającym w zabawie. Reprezentują oni też honor i godność, oddanie służbie, słowem - rycerskość. Ale, jak już wspomnieliśmy, trzymanie się swoich zasad i obrona wartości, w uniwersum, w którym hołduje się próżności, skazane jest na klęskę, przynajmniej pozorną.
Faust w cieniu kobiet
W weekend poprzedzający wybuch strajku polskich nauczycieli Opera Wrocławska zafundowała nam perwersyjnie widowisko o klęsce nauki. Tytułowy bohater "Fausta" Charlesa Gounoda to sfrustrowany naukowiec. Zmarnował życie na uczonych dociekaniach. Istoty rzeczy jednak nie odkrył, a tylko sobie nagle uświadomił, że bezpowrotnie utracił młodość. Wiedza szczęścia nie daje. Tylko miłość może zapewnić zbawienie. Miłość i wiara.
W finale opery Gounoda, zatytułowanym "Apothéose", słychać dzwony mszy wielkanocnej, chóry anielskie ogłaszają zmartwychwstanie Chrystusa, a dusza Małgorzaty, wielkiej grzesznicy, wznosi się do nieba. We Wrocławiu również Faust, odmłodzony wcześniej przez Mefistofelesa, wkracza po schodach w niebiosa. Nigdy nie jest za późno na porzucenie nauki.
Beata Redo-Dobber bardzo sprawnie przeniosła do budynku Opery Wrocławskiej widowisko, które dwa lata temu zrealizowała w Hali Stulecia. Kameralna przestrzeń wzmocniła wiele wcześniejszych pomysłów inscenizacyjnych. Narzuciła też konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań.
Ruchoma scenografia i spektakularne, agresywne projekcje w bogato zdobionym wnętrzu opery robią duże wrażenie. Inscenizacja zachowuje estetyczną spójność i klarowność narracji. Wszechstronnie utalentowana Redo-Dobber nie tylko wyreżyserowała przedstawienie, ale też - jak Robert Wilson, jeden z jej teatralnych mistrzów - sama zaprojektowała scenografię, kostiumy, ruch sceniczny i świetne multimedialne projekcje. W sztuce, jak w polityce, wielkie sukcesy odnoszą często nawiedzeni dyktatorzy .
W finale opery Gounoda, zatytułowanym "Apothéose", słychać dzwony mszy wielkanocnej, chóry anielskie ogłaszają zmartwychwstanie Chrystusa, a dusza Małgorzaty, wielkiej grzesznicy, wznosi się do nieba. We Wrocławiu również Faust, odmłodzony wcześniej przez Mefistofelesa, wkracza po schodach w niebiosa. Nigdy nie jest za późno na porzucenie nauki.
Beata Redo-Dobber bardzo sprawnie przeniosła do budynku Opery Wrocławskiej widowisko, które dwa lata temu zrealizowała w Hali Stulecia. Kameralna przestrzeń wzmocniła wiele wcześniejszych pomysłów inscenizacyjnych. Narzuciła też konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań.
Ruchoma scenografia i spektakularne, agresywne projekcje w bogato zdobionym wnętrzu opery robią duże wrażenie. Inscenizacja zachowuje estetyczną spójność i klarowność narracji. Wszechstronnie utalentowana Redo-Dobber nie tylko wyreżyserowała przedstawienie, ale też - jak Robert Wilson, jeden z jej teatralnych mistrzów - sama zaprojektowała scenografię, kostiumy, ruch sceniczny i świetne multimedialne projekcje. W sztuce, jak w polityce, wielkie sukcesy odnoszą często nawiedzeni dyktatorzy .
"Faust" W Operze Wrocławskiej
Wrocławskiego "Fausta" wyreżyserowała, scenografię, kostiumy, ruch sceniczny i multimedia wymyśliła Beata Redo-Dobber. Świetny, porywający muzycznie materiał do spółki z teatralną widowiskowością przyniosły dobry efekt.
Dynamiczny chór, wystrzały, ogień, duże pudle, artyści przechodzący przed pierwszymi rzędami i patrzący w oczy widzom, współczesne wizualizacje i kostiumy - to wszystko złożyło się na inscenizacyjne powodzenie. A muzyka dodawała skrzydeł i porywała emocjonalnie bohaterów historii i widzów w obszary transcendentne.
Dynamiczny chór, wystrzały, ogień, duże pudle, artyści przechodzący przed pierwszymi rzędami i patrzący w oczy widzom, współczesne wizualizacje i kostiumy - to wszystko złożyło się na inscenizacyjne powodzenie. A muzyka dodawała skrzydeł i porywała emocjonalnie bohaterów historii i widzów w obszary transcendentne.