Opera Wrocławska

Fidelio - Ludwig van Beethoven

17 października 2017 19:00
Kategoria:
Opera
Czas trwania:
140 min.
Bilety:
40-100 zł
Język:
niemiecki z polskimi napisami

O spektaklu

Debiutancka opera Ludwiga van Beethovena okazała się ostatnim jego dziełem w tym gatunku. O dziwo, mimo zmagań kompozytora z materią tej synkretycznej sztuki, weszła do kanonu operowego jako dzieło dojrzałe. Do 1805, roku premiery Fidelia, Beethoven pracował w pocie, stawiając czoła oporowi materii. Droga po zwycięstwo wiodła przez nieprzebyte ścieżki, kompozytor zmieniał ilość aktów, kreślił libretto, oddawał je do rewizji, usuwał całe partie, dopisywał gdzie indziej. Marzył też, by dzieło nosiło tytuł Leonora. Choć to w powszechnym mniemaniu opera rewolucyjna, sławiąca wolność i braterstwo, to rewolucji jako takiej w niej niewiele. Przedziwne dzieło największego symfonika wśród kompozytorów operowych jest jednak znakiem swych czasów — klimatu politycznego epoki napoleońskiej i przemian w muzyce, za które jednym z głównych odpowiedzialnych jest sam Beethoven.

Koprodukcja: Słoweńska Opera Narodowa w Lublanie


Patronat honorowy: Ambasador Republiki Federalnej Niemiec



Obsada

Leonora -
Sandra Trattnigg*
Fidelio -
Karolina Micuła*
Florestan -
Peter Wedd*
Pizarro -
Jacek Jaskuła
Rocco -
Saša Čano*
Marzelina -
Maria Rozynek
Jacquino -
Aleksander Zuchowicz
Minister -
Jakub Michalski
Więzień I -
Piotr Bunzler
Więzień II -
Mirosław Gotfryd

* - gościnnie

Streszczenie libretta

Obsada

Recenzje spektaklu

Angelologia i dal

"[Peter Wedd jako Florestan] to więzień złamany, wychodzący w światło dłużej i mozolniej - ale w pełnej harmonii z wizją reżysera i dyrygenta Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, który poprowadził swojego Fidelia w rozważnych, pulsujących energią tempach, chwilami znacznie wolniejszych, niż te, z którymi oswoił nas choćby Fricsay, chwilami równie żywiołowych, jak znane z najlepszych wykonań Beethovenowskiego arcydzieła. Dotyczy to zwłaszcza finału, w którym chór Opery Wrocławskiej popisał się nie tylko pełnym brzmieniem i wyrównaną emisją, lecz także wyśmienitą dykcją i zrozumieniem tekstu. (...) Miałam szansę nie tylko wsłuchać się we wszelkie szczegóły głęboko przemyślanej, zniuansowanej dynamicznie i wyrazowo interpretacji arii Florestana, ale też w pełni docenić kunszt aktorski Wedda, który w porywający sposób zrealizował jeden z najciekawszych pomysłów reżyserskich Rocca. Otóż jego Florestan śpiewa "Gott! Welch' Dunkel hier!" w pełnym świetle, którego nie widzi - ociemniały po długim pobycie w lochu. Moment, w którym ślepy więzień odzyskuje wzrok, kiedy Leonora całuje jego oczy, to obraz wart tysiąca słów".
czytaj więcej
Dorota Kozińska
Upiór w operze, atorod.pl

Najbliższe spektakle